[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Chrześcijaństwo średniowieczne to "otwarta", misjonarska religia. Dzięki wysiłkom Kościoła i jego rycerstwa przestrzeń chrześcijańska
stale się rozszerzała kosztem moralno-religijnej transformacji przestrzeni wydartej siłom zła.
[...] Wyobrażenia przestrzenne człowieka średniowiecznego miały w znacznym stopniu charakter symboliczny, pojęcia życia i śmierci,
dobra i zła, błogosławionego i grzesznego, duchownego i świeckiego łączyły się z pojęciami góry i dołu, z określonymi stronami świata
i częściami jego przestrzeni, miały określone koordynaty topograficzne. Symboliki średniowiecznej przestrzeni nie wyczerpywał jednak
sam etyczno-religijny aspekt - miała ona również i inne cechy specyficzne. Symbol nie był jedynie znakiem określającym i oznaczającym
jakąś rzeczywistość czy ideę; nie tylko zastępował tę rzeczywistość, ale jakby łączył się, wnikał w nią: kiedy przy zawieraniu transakcji
o przekazaniu własności ziemskiej nie poprzestawano na sporządzeniu dokumentu, lecz dopełniana obrzędu, polegającego na
publicznym wręczeniu przez poprzedniego właściciela nowemu kawałka darni, to ten kawałek darni symbolizował całą posiadłość i
znaczyło to, że ziemia została przekazana dosłownie "z ręki do ręki". Malując obraz świętego - patrona klasztoru czy kościoła - artysta
umieszczał ten obiekt w rękach świętego, i zarówno on sam, jak i pózniejszy widz, nie widzieli w tym żadnej umowności - wyobrażenie
było nieodłączne od pierwowzoru. Symbol przejmował w jakimś stopniu cechy tego, co symbolizował, podobnie jak na obiekt, który
posłużył za symbol, przenosiły się cechy symbolu. W świadomości ludzi średniowiecznych wizerunek łączyła wewnętrzna jedność z
tym, co przedstawiał, wartościom duchowym przypisywano cechy materialne, a część mogła przedstawiać całość. [...]
\Vg wyd. A. Guriewicz, Kategorie kultury średniowiecznej, przeł. J. Dancygler, Warszawa 1976, s. 73-80.
Maria Ossowska
RYCERZ W ZREDNIOWIECZU
"W życiu narodów nic nie jest
tak realne i praktyczne jak idea}".
V. Pareto, Le mythe vertuiste
W rozdziale tym pragnę przedstawić jedną z odmian ethosu* rycerskiego, mianowicie ethos rycerski zrekonstruowany na podstawie
francuskich tzw. romans courtois, czyli powieści dwornych, z odwołaniem się do wcześniejszych, najbardziej reprezentatywnych
chansons de gestes*, czyli opowieści o sławnych bojach toczonych przez rycerzy z kręgu Karola Wielkiego przede wszystkim.
Powieści dworne zaczęły się mnożyć w XII wieku. W tym stuleciu pisał je głośny Chretien de Troyes, łącząc w nich \yatki antyczne,
chansons de gestes i treści celtyckie. W tym stuleciu pisała swoje pieśni Marie de France.
Przebiegnijmy główne rysy, które miały w nich charakteryzować ideał rycerza.
Rycerz musiał w zasadzie być dobrze urodzony. Mówię "w zasadzie", bo można było być pasowanym na rycerza za szczególne sukcesy
bojowe. Można było także -i to zdarzało się coraz częściej w związku z rozrostem miast i wzmaganiem się ich znaczenia - nabyć ten
przywilej. We wspomnianych utworach wszakże każdy z bohaterów szczycił się efektownym drzewem genealogicznym. Synów
królewskich było pośród nich niemało, bo też niewiele było trzeba, by tytuł króla piastować. Według Stefana Czarnowskiego, w
społeczności celtyckiej wystarczyło być władcą połowy polskiego powiatu, by tytułować się królem1.
Rycerz miał promieniować urodą i wdziękiem. Urodę tę podnosił zwykle strój świadczący o zamiłowaniu do złota i drogich kamieni.
Nie byle jaka musiała być także zbroja i uprząż. Czarnowski przypomina, że słowo noblement znaczyło u kronikarza IV wyprawy
krzyżowej tyle, co rikement, tj. "bogato, wystawnie, wspaniale"2. Męska uroda, jak o tym już pisałam gdzie indziej, przestaje się
szczególnie liczyć w ethosie mieszczańskim, gdzie zastępuje ją wygląd pełen godności, wygląd szanowny (respectable) i gdzie warunek
urody stawia się już kobiecie, tak jak jej się zostawia zdobienie się biżuterią, która jeszcze w XVIII stuleciu podnosi także i strój męski.
Rycerz musiał być silny. Siła ta była niezbędna do dzwigania zbroi, która ważyła 60-80 kilo. Siłę tę przejawiał zwykle, jak Herakles, od
dziecka. W jednej z
' intrare - dosł. "przymuś wnisc" (zwrot z Przypowieści o uczcie w wersji Mk 14, 23).
1 S. Czarnowski, Studia z dziejów kultury celtyckiej, wODzieła, t. El, Warszawa 1956, s. 31.
2 S. Czarnowski, Dzielą, t. I, Warszawa 1956, s. 110.
06
207
>w
północnych legend, jej bohater, Beowulf, przybyły z daleka, żeby uwolnić Duńczyków od strasznego potwora, który zakradał się w
nocy i zabijał co znamienitszych rycerzy, stacza z potworem straszną walkę odrzucając wszelką broń, by okazać siłę, która mu pozwala
ukręcić łeb potworowi gołymi rękami. Zgodnie z tą tradycją, Sienkiewicz czyni Zbyszka z Bogdańca od małości tak krzepkim, że gdy
ściskał gałąz drzewa, sok z niej wyciskał i gdy w dwunastym roku życia opierał kuszę o ziemię, tak korbą zakręcał, że żaden dorosły by
lepiej tego nie zrobił. Znaczenie siły fizycznej będzie - jak zauważają niektórzy - umniejszał stopniowo rozwój techniki.
Od rycerza oczekiwano, by był nieustannie zaprzątnięty swoją sławą. Szlacheckie pochodzenie - pisał uczeń Arystotelesa - Teofrast - ma
to do siebie, że człowiek, któremu przysługuje, jest bardziej chciwy sławy niż inni. Wymagała ona ciągłego podtrzymywania, ciągłej
próby. Yvain, rycerz ze lwem z opowieści Chretien de Troyes, nie może zostać przy świeżo poślubionej żonie. Przyjaciele pilnują, by nie
gnuśniał i by pamiętał, co winien swojej opinii (Songez d'abord a votre renommee). Więc wypada wędrować w poszukiwaniu okazji do
walki. "Skoro tu wojna, tu zostanę" - powiada sobie rycerz w jednej z ballad Marie de France. Jeżeli wojny nie ma, to wędruje się dalej
wyzywając pierwszego napotkanego jezdzca dla ustalenia tego, co - jak już była mowa - nazywa się dzisiaj pecking order, czyli dla
ustalenia właściwej hierarchii, w której pozycja zależy od ilości i jakości rycerzy pokonanych. %7ładen rycerz nie słucha spokojnie o
cudzych sukcesach. Jeden z rycerzy, opisywany w cytowanych balladach, musi się zmierzyć z nieznanym kolegą, którego sława do
niego dociera, bo - jak powiada - zazdrość mu kąsa serce. "Zdumiał się wielce, że tu w kraju i inni taką sławę mają, gdy on być pragnął
pierwszy na świecie". "Wśród pięciuset jeszcze by za pierwszego uszedł" - pisze o innym rycerzu ta sama autorka. Wspomniany już
Yvain, mszcząc się za krewnego, zabija męża pewnej damy. Ta rozpacza wyrywając sobie włosy i rozrywając paznokciami ciało, ale
daje się przekonać trzezwej dworce, żeby wyjść za mąż za zabójcę."Z dwóch rycerzy w pojedynku, pyta wierna służebna, kto lepszy: [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl rafalstec.xlx.pl
Chrześcijaństwo średniowieczne to "otwarta", misjonarska religia. Dzięki wysiłkom Kościoła i jego rycerstwa przestrzeń chrześcijańska
stale się rozszerzała kosztem moralno-religijnej transformacji przestrzeni wydartej siłom zła.
[...] Wyobrażenia przestrzenne człowieka średniowiecznego miały w znacznym stopniu charakter symboliczny, pojęcia życia i śmierci,
dobra i zła, błogosławionego i grzesznego, duchownego i świeckiego łączyły się z pojęciami góry i dołu, z określonymi stronami świata
i częściami jego przestrzeni, miały określone koordynaty topograficzne. Symboliki średniowiecznej przestrzeni nie wyczerpywał jednak
sam etyczno-religijny aspekt - miała ona również i inne cechy specyficzne. Symbol nie był jedynie znakiem określającym i oznaczającym
jakąś rzeczywistość czy ideę; nie tylko zastępował tę rzeczywistość, ale jakby łączył się, wnikał w nią: kiedy przy zawieraniu transakcji
o przekazaniu własności ziemskiej nie poprzestawano na sporządzeniu dokumentu, lecz dopełniana obrzędu, polegającego na
publicznym wręczeniu przez poprzedniego właściciela nowemu kawałka darni, to ten kawałek darni symbolizował całą posiadłość i
znaczyło to, że ziemia została przekazana dosłownie "z ręki do ręki". Malując obraz świętego - patrona klasztoru czy kościoła - artysta
umieszczał ten obiekt w rękach świętego, i zarówno on sam, jak i pózniejszy widz, nie widzieli w tym żadnej umowności - wyobrażenie
było nieodłączne od pierwowzoru. Symbol przejmował w jakimś stopniu cechy tego, co symbolizował, podobnie jak na obiekt, który
posłużył za symbol, przenosiły się cechy symbolu. W świadomości ludzi średniowiecznych wizerunek łączyła wewnętrzna jedność z
tym, co przedstawiał, wartościom duchowym przypisywano cechy materialne, a część mogła przedstawiać całość. [...]
\Vg wyd. A. Guriewicz, Kategorie kultury średniowiecznej, przeł. J. Dancygler, Warszawa 1976, s. 73-80.
Maria Ossowska
RYCERZ W ZREDNIOWIECZU
"W życiu narodów nic nie jest
tak realne i praktyczne jak idea}".
V. Pareto, Le mythe vertuiste
W rozdziale tym pragnę przedstawić jedną z odmian ethosu* rycerskiego, mianowicie ethos rycerski zrekonstruowany na podstawie
francuskich tzw. romans courtois, czyli powieści dwornych, z odwołaniem się do wcześniejszych, najbardziej reprezentatywnych
chansons de gestes*, czyli opowieści o sławnych bojach toczonych przez rycerzy z kręgu Karola Wielkiego przede wszystkim.
Powieści dworne zaczęły się mnożyć w XII wieku. W tym stuleciu pisał je głośny Chretien de Troyes, łącząc w nich \yatki antyczne,
chansons de gestes i treści celtyckie. W tym stuleciu pisała swoje pieśni Marie de France.
Przebiegnijmy główne rysy, które miały w nich charakteryzować ideał rycerza.
Rycerz musiał w zasadzie być dobrze urodzony. Mówię "w zasadzie", bo można było być pasowanym na rycerza za szczególne sukcesy
bojowe. Można było także -i to zdarzało się coraz częściej w związku z rozrostem miast i wzmaganiem się ich znaczenia - nabyć ten
przywilej. We wspomnianych utworach wszakże każdy z bohaterów szczycił się efektownym drzewem genealogicznym. Synów
królewskich było pośród nich niemało, bo też niewiele było trzeba, by tytuł króla piastować. Według Stefana Czarnowskiego, w
społeczności celtyckiej wystarczyło być władcą połowy polskiego powiatu, by tytułować się królem1.
Rycerz miał promieniować urodą i wdziękiem. Urodę tę podnosił zwykle strój świadczący o zamiłowaniu do złota i drogich kamieni.
Nie byle jaka musiała być także zbroja i uprząż. Czarnowski przypomina, że słowo noblement znaczyło u kronikarza IV wyprawy
krzyżowej tyle, co rikement, tj. "bogato, wystawnie, wspaniale"2. Męska uroda, jak o tym już pisałam gdzie indziej, przestaje się
szczególnie liczyć w ethosie mieszczańskim, gdzie zastępuje ją wygląd pełen godności, wygląd szanowny (respectable) i gdzie warunek
urody stawia się już kobiecie, tak jak jej się zostawia zdobienie się biżuterią, która jeszcze w XVIII stuleciu podnosi także i strój męski.
Rycerz musiał być silny. Siła ta była niezbędna do dzwigania zbroi, która ważyła 60-80 kilo. Siłę tę przejawiał zwykle, jak Herakles, od
dziecka. W jednej z
' intrare - dosł. "przymuś wnisc" (zwrot z Przypowieści o uczcie w wersji Mk 14, 23).
1 S. Czarnowski, Studia z dziejów kultury celtyckiej, wODzieła, t. El, Warszawa 1956, s. 31.
2 S. Czarnowski, Dzielą, t. I, Warszawa 1956, s. 110.
06
207
>w
północnych legend, jej bohater, Beowulf, przybyły z daleka, żeby uwolnić Duńczyków od strasznego potwora, który zakradał się w
nocy i zabijał co znamienitszych rycerzy, stacza z potworem straszną walkę odrzucając wszelką broń, by okazać siłę, która mu pozwala
ukręcić łeb potworowi gołymi rękami. Zgodnie z tą tradycją, Sienkiewicz czyni Zbyszka z Bogdańca od małości tak krzepkim, że gdy
ściskał gałąz drzewa, sok z niej wyciskał i gdy w dwunastym roku życia opierał kuszę o ziemię, tak korbą zakręcał, że żaden dorosły by
lepiej tego nie zrobił. Znaczenie siły fizycznej będzie - jak zauważają niektórzy - umniejszał stopniowo rozwój techniki.
Od rycerza oczekiwano, by był nieustannie zaprzątnięty swoją sławą. Szlacheckie pochodzenie - pisał uczeń Arystotelesa - Teofrast - ma
to do siebie, że człowiek, któremu przysługuje, jest bardziej chciwy sławy niż inni. Wymagała ona ciągłego podtrzymywania, ciągłej
próby. Yvain, rycerz ze lwem z opowieści Chretien de Troyes, nie może zostać przy świeżo poślubionej żonie. Przyjaciele pilnują, by nie
gnuśniał i by pamiętał, co winien swojej opinii (Songez d'abord a votre renommee). Więc wypada wędrować w poszukiwaniu okazji do
walki. "Skoro tu wojna, tu zostanę" - powiada sobie rycerz w jednej z ballad Marie de France. Jeżeli wojny nie ma, to wędruje się dalej
wyzywając pierwszego napotkanego jezdzca dla ustalenia tego, co - jak już była mowa - nazywa się dzisiaj pecking order, czyli dla
ustalenia właściwej hierarchii, w której pozycja zależy od ilości i jakości rycerzy pokonanych. %7ładen rycerz nie słucha spokojnie o
cudzych sukcesach. Jeden z rycerzy, opisywany w cytowanych balladach, musi się zmierzyć z nieznanym kolegą, którego sława do
niego dociera, bo - jak powiada - zazdrość mu kąsa serce. "Zdumiał się wielce, że tu w kraju i inni taką sławę mają, gdy on być pragnął
pierwszy na świecie". "Wśród pięciuset jeszcze by za pierwszego uszedł" - pisze o innym rycerzu ta sama autorka. Wspomniany już
Yvain, mszcząc się za krewnego, zabija męża pewnej damy. Ta rozpacza wyrywając sobie włosy i rozrywając paznokciami ciało, ale
daje się przekonać trzezwej dworce, żeby wyjść za mąż za zabójcę."Z dwóch rycerzy w pojedynku, pyta wierna służebna, kto lepszy: [ Pobierz całość w formacie PDF ]