[ Pobierz całość w formacie PDF ]

mówi, nabiera szczególnego znaczenia. Jest to kwestia, na którą staram się nieustannie
zwracać uwagę w tej książce.
Omawiam przypadek Danniona Brinkleya, ponieważ jego przypadek stanowi
znakomitą ilustrację powyższego stwierdzenia. Dannion opowiada swoją historię,
posługując się specyficznym, nieco tajemniczym językiem, stanowiącym nierozerwalny
element jego charyzmatycznej osobowości. Innymi słowy, z pewnością ma on zacięcie
dramatyczne. Poza tym w swojej opowieści stale nawiązuje (jak gdyby mimochodem)
przynajmniej do dwóch stałych elementów  pioruna i łóżka (więcej na jego temat nieco
pózniej), które pojawiają się często w historycznych relacjach o zjawiskach
paranormalnych. W końcu ważną rolę z punktu widzenia naszej analizy odgrywa także
jego sposób opowiadania.
145
Dannion jest wysokim, muskularnym mężczyzną, czarująco pewnym siebie i
wyniosłym. Potrafi bez trudu zdominować rozmówcę i uwielbia znajdować się zawsze w
centrum zainteresowania. Słuchacze Danniona siedzą w napięciu na brzegu swoich
krzeseł niczym zahipnotyzowani, mnie jednak nigdy jeszcze, odkąd go poznałem, nie
udało się nadążyć za rozpędzonym pociągiem jego myśli. Dannion wyrzuca z siebie
zdania w takim tempie, że tylko osobom obdarzonym wyjątkowym refleksem udaje się od
czasu do czasu wpaść mu w słowo. Jego jedyny w swoim rodzaju sposób oracji
przypomina coś w rodzaju słownej zadymki.
Pewien szanowany naukowiec z Cambridge opublikował zgrabną charakterystykę
hrabiego de St. Germain, która znakomicie pasuje także do osoby Danniona. Zdaniem
E.M. Butlera hrabia  był olśniewającą postacią, która intrygowała wszystkich swoim
incognito, rzucała tajemnicze uwagi, odmawiała przyznania się do posiadania
niezwykłych mocy, a mimo to demonstrowała ich działanie na oczach zebranych, a także
miała nieprzeniknioną osobowość .
A teraz sprawa łóżka.
Dannion twierdzi, że w trakcie swojego przeżycia z pogranicza śmierci istoty z
zaświatów przedstawiły mu projekt elektronicznego łóżka posiadającego właściwości
uzdrawiające. Poleciły mu skonstruowanie takiego urządzenia i zainstalowanie go w
ośrodkach uzdrowicielskich. Widziałem kilka modeli owych łóżek. Są one rodzajem
wygodnych leżanek z wbudowanym zestawem słuchawkowym, z którego płynie muzyka
przenikająca do ciała przez czaszkę za sprawą przewodzenia kostnego. Leżąca na nich
osoba pogrąża się w stanie przyjemnej, łagodnej relaksacji. Wypróbowałem jedno z
takich łóżek i przekonałem się, że stan ów bardzo przypomina stan hipnagogiczny.
Poza tym jednak historia paranormalnej kozetki Danniona jest dla mnie tak bardzo
ciekawa, ponieważ ilustruje ona jedną z kluczowych zasad radosnego paranormalizmu:
Chociaż na przestrzeni wieków pojawiają się wciąż te same ulubione rekwizyty, a te
same postacie wkraczają na scenę w nieco tylko zmienionych sytuacjach, to jednak w
każdym kolejnym sezonie dobrze znany wszystkim paranormalny spektakl prezentuje się
świeżo i ekscytująco.
Z historycznego punktu widzenia zjawiska paranormalne są niczym spektakle w
teatrze repertuarowym. Na przykład opowieść o  tajemniczym mężczyznie z niezwykłym
łóżkiem ma swoje trwałe miejsce w historii rozrywki paranormalnej i periparanormalnej.
Szczegóły związane z sofami czy matami świętych mężów często odgrywają ważną rolę
w historii życia tych osób.
Salomon spał w magicznym łożu, wokół którego stały anioły. Woda rzeki unosiła
małego Mojżesza w koszyku z trzciny. Dzieciątko Jezus leżało w żłobie. Poza tym mamy
jeszcze hystrichomorficzne hamaki fakirów oraz klini Asklepiosa.
Uzdrawiające łoża Asklepiosa stały się prototypem wielu pózniejszych, podobnych
instalacji. Asklepiades z Bitynii, który praktykował sztukę medyczną w Rzymie w I wieku
n.e., zbudował wielką mechaniczną kołyskę, w której przywracał zdrowie swoim
pacjentom. Dr James Graham (1745-1794), nazywany przez swoich przeciwników
146
 królem szarlatanów , kierował Grand Temple of Health (Wielką Zwiątynią Zdrowia) w
Londynie. Jej główną atrakcją było Niebiańskie Aoże, masywna, sklepiona konstrukcja, w
której wnętrzu znajdowała się prawie tona magnesów. Cała machina wibrowała,
umieszczone zaś na jej szczycie rozpylacze perfum napełniały powietrze przyjemnymi
zapachami. Spędzenie nocy we wnętrzu urządzenia kosztowało sporą sumkę pieniędzy,
jednak bezdzietni małżonkowie chętnie płacili żądaną kwotę, ponieważ dr Graham
zapewniał ich, że w ten sposób uda im się z pewnością począć upragnione dziecko.
Sigmund Freud to kolejny ekscentryk, który zyskał sławę między innymi za sprawą
swojej uzdrawiającej kozetki.
W zaciszu ekskluzywnych palarni opium również stały piękne, zdobione łoża, z
których poszukujący periparanormalnych doznań  makonauci mieli wyjątkowo dobry
widok na swoje narkotyczne raje. Ostatnio na gazetowych kolumnach z niecodziennymi
wiadomościami można było spotkać opisy dziwnych przypadków ludzi spędzających
dużo czasu w łóżku. Chodzi tu o liczne relacje na temat osób cierpiących na zespół
Obłomowa, osobliwą przypadłość, która nie została jeszcze wystarczająco dokładnie
opisana w podręcznikach psychologii anomalistycznej czy psychiatrii. Ludzie dotknięci tą
chorobą kładą się do łóżka bez żadnych zaleceń ze strony lekarza, a jedynie pod
wpływem wewnętrznego impulsu nakazującego im odpoczynek. Czasami osoby te tak
bardzo przybierają na wadze, że nie są w stanie podnieść się o własnych siłach. W
prasie pojawiały się kilkakrotnie zdumiewające doniesienia o mężczyznach ważących pół
tony i więcej, których trzeba było w nagłych przypadkach zabierać z domu do szpitala.
Jednego z nich podnośnik widłowy umieścił na platformie furgonetki; inny został
przetransportowany na specjalnych noszach przeznaczonych pierwotnie do
przenoszenia małego wieloryba.
Wydaje się, że łóżka bywają postrzegane jako miejsca, w których stykają się ze sobą
różne światy lub z których można wyruszać w podróże w zaświaty. Nawet biorąc pod
uwagę zwyczajne, nocne zastosowanie łóżek, to przecież leżąc właśnie na nich ludzie
znajdują się w objęciach Morfeusza. Osoby na łożu śmierci często doświadczają
wspaniałych wizji zaświatów. Koncepcja łóżka jako miejsca, w którym przechodzi się z
jednego świata do drugiego, sprawia, że mebel ten cieszy się tak dużą popularnością w
historii rozrywki paranormalnej i periparanormalnej .
Podsumowując, historia Danniona Brinkleya ma tak dużą siłę oddziaływania,
ponieważ splata się w niej ze sobą w jeden rozrywkowy węzeł wiele kolorowych nitek
popularnych, paranormalnych wątków.
Chciałbym w tym miejscu podkreślić, że moja analiza ma czysto teoretyczny charakter
i że osobiście uważam Betty i Danniona za wspaniałych i uroczych ludzi, którzy robią
wiele dobrego dla innych. Rozumiem na przykład, że Dannion werbuje wolontariuszy do
hospicjów w trakcie swoich pełnych dramatyzmu, fascynujących wystąpień przed liczną
publicznością, i że za każdym razem zgłaszają się do niego chętni. Nie kwestionuję
także ani przez chwilę pobudek, jakimi oboje się kierują. Staram się tylko zwrócić uwagę
na to, co sprawia, że ludzie ich słuchaj ą.
147
Zważywszy wszystko, oczekuję, że NDE-rozrywka i NDE-izm okażą się raczej
pożytecznymi niż tylko nieszkodliwymi ruchami. Nadal będą one zależne od technologii
medycznej, która zapewnia stały dopływ relacji od kolejnych, powracających z podróży [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rafalstec.xlx.pl