[ Pobierz całość w formacie PDF ]
swoim pogrzebie i nikt nie zwrócił na to uwagi. Stary z powodu ostatnich przeżyć i tak nagłego rozwoju
pastor wygłaszał modlitwy. "On powinien mnie wypadków, i za sprawą wibracji od twojej żony i matki
zrozumieć", ucieszyłem się. Podszedłem do niego, oraz kilku innych osób. Powinieneś jednak się uwolnić.
stanąłem tuż obok i trąciłem go łokciem. Nie Choć ze mną".
zareagował. Dalej wypełniał obrządek. "A dokąd mielibyśmy pójść?"
Następnie przyszli grabarze. Jednego z nich, starego "Nic się nie martw, ja poprowadzę".
Toma Corbetta, dobrze znałem. Niezły z niego był "Wysiadamy na następnym przystanku?"
"Po co czekać do następnego przystanku? - "Wszystko się zgadza. Nie martw się".
Wzruszyła ramionami. - Możemy wysiąść, kiedy tylko Opowiedziałem im o pastorze.
sobie życzymy. Kiedy tylko się zdecydujesz". "Niepotrzebnie do niego szedłeś - odrzekli. - Jest
"Nic z tego nie rozumiem". najmniej wart spotkania. Wie mniej niż inni. Wszystko
"Na razie wystarczy, jeśli będziesz wiedział, że w porządku".
chociaż możesz wejść do autobusu, zająć miejsce, a "Ale dokąd idziemy?"
potem wysiąść, wcale tego nie musisz robić. Nie musisz "Zabieramy cię do naszego domu". "Gdzie to jest?"
już robić tego co inni. To tylko nawyk. Powinieneś "O, tego nie potrafimy dokładnie wyjaśnić -
wyzwolić się z przyzwyczajeń i zrozumieć, że ten rytuał odparli. - Możemy cię jednak tam zabrać, a wkrótce
nie jest ważny i za pomocą jedynie swych myśli możesz sam zrozumiesz, że to całkiem miłe gniazdko. Poznasz
oderwać się od tego miejsca". ten dom".
"Cóż... sam nie wiem... " "Niby jak mam go rozpoznać? Nigdy tam nie
"Proszę, wez mnie za rękę, zamknij oczy i spróbuj byłem". "Ależ byłeś, nawet wiele razy. We śnie. Tak
nie myśleć o niczym konkretnym. Postaraj się mieć naprawdę znasz go bardzo dobrze".
czysty umysł". Zacząłem się zastanawiać:
Tak też uczyniłem. "Hm, nie pamiętam. Miewałem dziwne, sny&
Ted Butler udał się w podróż do nowego domu, a Przypominam sobie, jak raz czy dwa razy śniło mi się
pomagał mu ktoś, kto automatycznie zostaje wysłany do piękne miejsce ze wspaniałym ogrodem, w którym
każdego umierającego - przewodnik do przyszłego biegało moje, zmarłe przed laty, stare psisko wabiące
świata. się Rover. Wytłumaczyłem sobie wtedy, że to tylko
Z nagranych taśm wynika, iż nieliczni zrobili ten sen".
krok samodzielnie. Niemal każdy, kto opuszczał martwe "Nie, to nie był tylko sen - zapewnili. - To byłeś ty.
ciało, czuł się przywiązany do ziemi, aż do chwili gdy na Podczas snu spotykałeś się z nami. Kiedy twe ciało
spotkanie wychodził mu zmarły krewny lub wyszkolony zasypiało, umysł uwalniał się, a ty mogłeś wędrować i
przewodnik potrafiący wyzwolić go z ziemskich więz6w przebywać z nami".
i poprowadzić w nieznane. "Muszę przyznać, że brzmi to zachęcająco".
George Hopkins, którego zostawiliśmy w zakrystii, "Czy nie zdajesz sobie sprawy, iż jesteś inny?" -
zastanawiającego się, dlaczego pastor go nie rozpoznał, spytali.
jeszcze przez kilka dni błąkał się w oczekiwaniu na swój "Czuję się inaczej. Na pewno nie staro. Przestały
pogrzeb. mi doskwierać dawne bóle".
- Zapakowali moje ciało w pudło - mówił - i "Widziałeś siebie?"
pochowali na starym przykościelnym cmentarzu. "Nie, nie przyszło mi to na myśl".
Położyli mnie z pewną starą kobietą. Wkrótce zaświtało "W takim razie chodz. Pokażemy ci".
mi, że to moja żona Polly. "Zmieszne", pomyślałem. "Zobaczyć siebie?", pomyślałem. "To może być
"Skoro umarłem, to powinienem być razem z nią. Gdzie interesujące. Przejrzę się w lustrze".
ona się podziewa?" "Och nie - sprostowali. - Nie w lustrze".
Stałem tam i obserwowałem, jak mnie chowają. Po Zabrali mnie do uroczego miejsca, malowniczo
ceremonii szedłem, za ludzmi i wtem, tuż przed sobą, położonego, z cudownymi domami. Osada bardziej
zauważyłem zmierzającą w moją stronę kobietę. To była przypominała wieś niż miasteczko. Zaprowadzili mnie
moja żona! na jedno z przepięknych pól. Było to dokładnie to
Ale nie ta połowica, którą pamiętam z ostatnich miejsce, o jakim śniłem lub wydawało mi się, że
kilku lat jej życia. Wyglądała tak, jak wtedy, gdy była śniłem. Jakby wrócił sen sprzed wielu lat. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl rafalstec.xlx.pl
swoim pogrzebie i nikt nie zwrócił na to uwagi. Stary z powodu ostatnich przeżyć i tak nagłego rozwoju
pastor wygłaszał modlitwy. "On powinien mnie wypadków, i za sprawą wibracji od twojej żony i matki
zrozumieć", ucieszyłem się. Podszedłem do niego, oraz kilku innych osób. Powinieneś jednak się uwolnić.
stanąłem tuż obok i trąciłem go łokciem. Nie Choć ze mną".
zareagował. Dalej wypełniał obrządek. "A dokąd mielibyśmy pójść?"
Następnie przyszli grabarze. Jednego z nich, starego "Nic się nie martw, ja poprowadzę".
Toma Corbetta, dobrze znałem. Niezły z niego był "Wysiadamy na następnym przystanku?"
"Po co czekać do następnego przystanku? - "Wszystko się zgadza. Nie martw się".
Wzruszyła ramionami. - Możemy wysiąść, kiedy tylko Opowiedziałem im o pastorze.
sobie życzymy. Kiedy tylko się zdecydujesz". "Niepotrzebnie do niego szedłeś - odrzekli. - Jest
"Nic z tego nie rozumiem". najmniej wart spotkania. Wie mniej niż inni. Wszystko
"Na razie wystarczy, jeśli będziesz wiedział, że w porządku".
chociaż możesz wejść do autobusu, zająć miejsce, a "Ale dokąd idziemy?"
potem wysiąść, wcale tego nie musisz robić. Nie musisz "Zabieramy cię do naszego domu". "Gdzie to jest?"
już robić tego co inni. To tylko nawyk. Powinieneś "O, tego nie potrafimy dokładnie wyjaśnić -
wyzwolić się z przyzwyczajeń i zrozumieć, że ten rytuał odparli. - Możemy cię jednak tam zabrać, a wkrótce
nie jest ważny i za pomocą jedynie swych myśli możesz sam zrozumiesz, że to całkiem miłe gniazdko. Poznasz
oderwać się od tego miejsca". ten dom".
"Cóż... sam nie wiem... " "Niby jak mam go rozpoznać? Nigdy tam nie
"Proszę, wez mnie za rękę, zamknij oczy i spróbuj byłem". "Ależ byłeś, nawet wiele razy. We śnie. Tak
nie myśleć o niczym konkretnym. Postaraj się mieć naprawdę znasz go bardzo dobrze".
czysty umysł". Zacząłem się zastanawiać:
Tak też uczyniłem. "Hm, nie pamiętam. Miewałem dziwne, sny&
Ted Butler udał się w podróż do nowego domu, a Przypominam sobie, jak raz czy dwa razy śniło mi się
pomagał mu ktoś, kto automatycznie zostaje wysłany do piękne miejsce ze wspaniałym ogrodem, w którym
każdego umierającego - przewodnik do przyszłego biegało moje, zmarłe przed laty, stare psisko wabiące
świata. się Rover. Wytłumaczyłem sobie wtedy, że to tylko
Z nagranych taśm wynika, iż nieliczni zrobili ten sen".
krok samodzielnie. Niemal każdy, kto opuszczał martwe "Nie, to nie był tylko sen - zapewnili. - To byłeś ty.
ciało, czuł się przywiązany do ziemi, aż do chwili gdy na Podczas snu spotykałeś się z nami. Kiedy twe ciało
spotkanie wychodził mu zmarły krewny lub wyszkolony zasypiało, umysł uwalniał się, a ty mogłeś wędrować i
przewodnik potrafiący wyzwolić go z ziemskich więz6w przebywać z nami".
i poprowadzić w nieznane. "Muszę przyznać, że brzmi to zachęcająco".
George Hopkins, którego zostawiliśmy w zakrystii, "Czy nie zdajesz sobie sprawy, iż jesteś inny?" -
zastanawiającego się, dlaczego pastor go nie rozpoznał, spytali.
jeszcze przez kilka dni błąkał się w oczekiwaniu na swój "Czuję się inaczej. Na pewno nie staro. Przestały
pogrzeb. mi doskwierać dawne bóle".
- Zapakowali moje ciało w pudło - mówił - i "Widziałeś siebie?"
pochowali na starym przykościelnym cmentarzu. "Nie, nie przyszło mi to na myśl".
Położyli mnie z pewną starą kobietą. Wkrótce zaświtało "W takim razie chodz. Pokażemy ci".
mi, że to moja żona Polly. "Zmieszne", pomyślałem. "Zobaczyć siebie?", pomyślałem. "To może być
"Skoro umarłem, to powinienem być razem z nią. Gdzie interesujące. Przejrzę się w lustrze".
ona się podziewa?" "Och nie - sprostowali. - Nie w lustrze".
Stałem tam i obserwowałem, jak mnie chowają. Po Zabrali mnie do uroczego miejsca, malowniczo
ceremonii szedłem, za ludzmi i wtem, tuż przed sobą, położonego, z cudownymi domami. Osada bardziej
zauważyłem zmierzającą w moją stronę kobietę. To była przypominała wieś niż miasteczko. Zaprowadzili mnie
moja żona! na jedno z przepięknych pól. Było to dokładnie to
Ale nie ta połowica, którą pamiętam z ostatnich miejsce, o jakim śniłem lub wydawało mi się, że
kilku lat jej życia. Wyglądała tak, jak wtedy, gdy była śniłem. Jakby wrócił sen sprzed wielu lat. [ Pobierz całość w formacie PDF ]