[ Pobierz całość w formacie PDF ]
asystentka nadal nie czuje się dobrze, wobec czego Freya ma mu towarzyszyć.
Ich stosunki poprawiły się odrobinę od ostatniej konfrontacji, ale tylko dlatego,
że unikała go, jak mogła.
To nie było trudne; wychodził do biura, zanim wstała, i wracał pózno
albo wcale nie wracał. Rozsądek podpowiadał jej, że Deverell musi mieć ko-
chankę w Monako. Miał silny pociąg seksualny, a wiele kobiet chętnie
zaspokoiłoby jego potrzeby.
Nienawidziła się za to, że leżała co noc bezsennie, nasłuchując dzwięku
klucza w zamku, i nienawidziła jego, gdy o brzasku upewniała się, że spędził
noc z innÄ… kobietÄ….
Nie mogła się doczekać wyników testu. Mieszkanie pod jednym dachem
z Zakiem niweczyło resztki jej szacunku dla samej siebie. Nie wiedziała, jak on
się zachowa, gdy odkryje, że była mu wierna, ale to nie miało znaczenia.
Prawdopodobnie zaproponuje pieniÄ…dze na utrzymanie Aimee, ale nie zechce
kontaktować się z córką i być może już nigdy się nie zobaczą.
Zac stał przy oknie w salonie, patrząc na zatokę. W stroju wieczorowym
wyglądał znakomicie. Doskonale skrojona marynarka podkreślała szerokie
ramiona, a biała koszula kontrastowała z oliwkową skórą.
- Freya... - Przyglądał jej się w milczeniu ze zmarszczonymi brwiami. -
Mon Dieu! Masz tupet, żeby włożyć tę sukienkę. Celowo chciałaś mnie
rozzłościć? Jeśli tak, to ci się udało.
53
S
R
- Kazałeś mi nosić ubrania, które tu zostawiłam, gdy mnie... - zagryzła
wargę - ...gdy mnie wyrzuciłeś.
- Tak, ale nie sądziłem, że będziesz paradować w sukience, którą miałaś
na sobie, gdy próbowałaś mnie uwieść i przekonać, że dziecko, które nosisz,
jest moje - rzekł pogardliwie.
Naprawdę miała na sobie tę sukienkę w najgorszą noc swojego życia?
Pamiętała tylko jego oskarżenia.
- Nie próbowałam cię uwieść - powiedziała ze złością.
- Non? - Zaśmiał się ochryple, podchodząc do niej z gracją przywodzącą
na myśl panterę na polowaniu. - Pamiętam, jak rzuciłaś mi się w ramiona, gdy
wszedłem do domu. Mieliśmy iść na kolację, ale nie chciałaś mnie puścić.
Był tak blisko, że czuła emanujący z niego gniew, a gdy podniosła wzrok
i spojrzała mu w oczy, zadrżała. Namiętność i furia tworzyły mieszankę
wybuchowÄ….
Głosy z holu przerwały zmysłowe napięcie i Zac się odsunął, klnąc pod
nosem.
- Moi goście już tu są, więc za pózno, żebyś się przebierała. Ale wiedz,
chérie, że ilekroć spojrzÄ™ dziÅ› na ciebie, bÄ™dÄ™ sobie wyobrażaÅ‚ ciebie z
Brooksem.
Skrzywiła się, ale gdy próbowała się odsunąć, objął ją ramieniem w talii i
przytrzymał.
- Dlaczego nie masz bandaża na nadgarstku?
- Uznałam, że poradzę sobie bez niego przez kilka godzin. - Kamerdyner
Laurent prowadził gości Zaca, więc zmusiła się do uśmiechu. - Gdy będę
musiała go założyć, przynajmniej wykorzystam to jako wymówkę, żeby uciec
od ciebie choć na chwilę.
54
S
R
Od tego momentu wieczór był męczarnią, a Freya modliła się, żeby jak
najszybciej się skończył. Na szczęście żaden z gości nie znał jej z czasów, gdy
mieszkała z Zakiem, więc uniknęła niezręcznych wyjaśnień. Goście byli
bardzo eleganccy, ale swobodni. Czasem nawet za bardzo, pomyślała ponuro,
gdy zauważyła gospodarza pogrążonego w rozmowie z atrakcyjną brunetką.
Mimi Joubert przyjechała sama, ale sądząc po ich zażyłości, nie zamierzała
wracać tego wieczoru do domu.
Freya uśmiechnęła się z przymusem do mężczyzny siedzącego obok niej.
Lucien Giraud też przybył sam, ale była pewna, że z własnego wyboru. Był
przystojny, czarujący i flirtował z nią przez całą kolację.
Nim wybiła północ, miała dość. Traciła cierpliwość do mało subtelnych
prób sąsiada, by położyć dłoń na jej udzie; ten człowiek miał ego wielkości
Mount Everestu.
- Freyo, co muszę zrobić, by przekonać cię do kolacji ze mną? -
wymruczał jej uwodzicielsko do ucha.
- O wiele więcej, niż sądzisz - odparła ostro, próbując się odsunąć. - [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl rafalstec.xlx.pl
asystentka nadal nie czuje się dobrze, wobec czego Freya ma mu towarzyszyć.
Ich stosunki poprawiły się odrobinę od ostatniej konfrontacji, ale tylko dlatego,
że unikała go, jak mogła.
To nie było trudne; wychodził do biura, zanim wstała, i wracał pózno
albo wcale nie wracał. Rozsądek podpowiadał jej, że Deverell musi mieć ko-
chankę w Monako. Miał silny pociąg seksualny, a wiele kobiet chętnie
zaspokoiłoby jego potrzeby.
Nienawidziła się za to, że leżała co noc bezsennie, nasłuchując dzwięku
klucza w zamku, i nienawidziła jego, gdy o brzasku upewniała się, że spędził
noc z innÄ… kobietÄ….
Nie mogła się doczekać wyników testu. Mieszkanie pod jednym dachem
z Zakiem niweczyło resztki jej szacunku dla samej siebie. Nie wiedziała, jak on
się zachowa, gdy odkryje, że była mu wierna, ale to nie miało znaczenia.
Prawdopodobnie zaproponuje pieniÄ…dze na utrzymanie Aimee, ale nie zechce
kontaktować się z córką i być może już nigdy się nie zobaczą.
Zac stał przy oknie w salonie, patrząc na zatokę. W stroju wieczorowym
wyglądał znakomicie. Doskonale skrojona marynarka podkreślała szerokie
ramiona, a biała koszula kontrastowała z oliwkową skórą.
- Freya... - Przyglądał jej się w milczeniu ze zmarszczonymi brwiami. -
Mon Dieu! Masz tupet, żeby włożyć tę sukienkę. Celowo chciałaś mnie
rozzłościć? Jeśli tak, to ci się udało.
53
S
R
- Kazałeś mi nosić ubrania, które tu zostawiłam, gdy mnie... - zagryzła
wargę - ...gdy mnie wyrzuciłeś.
- Tak, ale nie sądziłem, że będziesz paradować w sukience, którą miałaś
na sobie, gdy próbowałaś mnie uwieść i przekonać, że dziecko, które nosisz,
jest moje - rzekł pogardliwie.
Naprawdę miała na sobie tę sukienkę w najgorszą noc swojego życia?
Pamiętała tylko jego oskarżenia.
- Nie próbowałam cię uwieść - powiedziała ze złością.
- Non? - Zaśmiał się ochryple, podchodząc do niej z gracją przywodzącą
na myśl panterę na polowaniu. - Pamiętam, jak rzuciłaś mi się w ramiona, gdy
wszedłem do domu. Mieliśmy iść na kolację, ale nie chciałaś mnie puścić.
Był tak blisko, że czuła emanujący z niego gniew, a gdy podniosła wzrok
i spojrzała mu w oczy, zadrżała. Namiętność i furia tworzyły mieszankę
wybuchowÄ….
Głosy z holu przerwały zmysłowe napięcie i Zac się odsunął, klnąc pod
nosem.
- Moi goście już tu są, więc za pózno, żebyś się przebierała. Ale wiedz,
chérie, że ilekroć spojrzÄ™ dziÅ› na ciebie, bÄ™dÄ™ sobie wyobrażaÅ‚ ciebie z
Brooksem.
Skrzywiła się, ale gdy próbowała się odsunąć, objął ją ramieniem w talii i
przytrzymał.
- Dlaczego nie masz bandaża na nadgarstku?
- Uznałam, że poradzę sobie bez niego przez kilka godzin. - Kamerdyner
Laurent prowadził gości Zaca, więc zmusiła się do uśmiechu. - Gdy będę
musiała go założyć, przynajmniej wykorzystam to jako wymówkę, żeby uciec
od ciebie choć na chwilę.
54
S
R
Od tego momentu wieczór był męczarnią, a Freya modliła się, żeby jak
najszybciej się skończył. Na szczęście żaden z gości nie znał jej z czasów, gdy
mieszkała z Zakiem, więc uniknęła niezręcznych wyjaśnień. Goście byli
bardzo eleganccy, ale swobodni. Czasem nawet za bardzo, pomyślała ponuro,
gdy zauważyła gospodarza pogrążonego w rozmowie z atrakcyjną brunetką.
Mimi Joubert przyjechała sama, ale sądząc po ich zażyłości, nie zamierzała
wracać tego wieczoru do domu.
Freya uśmiechnęła się z przymusem do mężczyzny siedzącego obok niej.
Lucien Giraud też przybył sam, ale była pewna, że z własnego wyboru. Był
przystojny, czarujący i flirtował z nią przez całą kolację.
Nim wybiła północ, miała dość. Traciła cierpliwość do mało subtelnych
prób sąsiada, by położyć dłoń na jej udzie; ten człowiek miał ego wielkości
Mount Everestu.
- Freyo, co muszę zrobić, by przekonać cię do kolacji ze mną? -
wymruczał jej uwodzicielsko do ucha.
- O wiele więcej, niż sądzisz - odparła ostro, próbując się odsunąć. - [ Pobierz całość w formacie PDF ]