[ Pobierz całość w formacie PDF ]

coraz większe płomienie ogniska. Miała na sobie obszerny
sweter i obcięte dżinsy, a Hazel po raz pierwszy zauważyła, że
dziewczyna lekko wykręca do środka kolana, tak jak ona
sama. Nie żeby to miało je do siebie zbliżać w jakikolwiek
sposób...
Luke gwizdnął przez zęby i podniósł puszkę, gdy Jaime
odwróciła się w jego stronę. Zaczęła do niego machać, ale
błyskawicznie wcisnęła rękę do kieszeni, gdy tylko
spostrzegła Hazel.
- Zdaje się, że miałem rację - rzekł oględnie.
Hazel westchnęła i pociągnęła kolejny łyk z puszki. Tym
razem przeszedł dość gładko. Czuła lekkość rozchodzącą się
w jej ciele.
- Ty też pracujesz na farmie? - zapytała. Wciąż usiłowała
dojść do ładu z nowiną, że Luke sypia ledwie parę metrów od
kantorka, w którym ona siedziała przez cały dzień. Nie
cierpiała być nieświadoma rzeczy, które znajdowały się tuż
pod jej nosem. Czuła się wtedy tak, jakby istniał jakiś tajny
szyfr znany wszystkim prócz niej.
- Nie - pokręcił głową, otrzepując piasek z dłoni. - W
jachtklubie w miasteczku. Ale od małego dziecka co roku
przyjeżdżam do Rosanny na lato.
Poczuła natychmiastowe ukłucie zazdrości. Czy wszyscy
w tym majątku mieszkają z Billym i Rosanną od zawsze?
Wyobraziła sobie małego Luke'a pluskającego się w oceanie,
karmiącego zwierzęta, zasiadającego do rodzinnych kolacji
przy stole na patiu. Przecież to byli jej rodzice, tymczasem
wydawało się, że tego chłopaka oraz innych łączyła z nimi
jakaś zażyłość, której ona nigdy zazna.
- A twoi rodzice? - zagadnęła. W pytaniu pobrzmiewało
większe napięcie, niżby sobie życzyła. - To znaczy, gdzie
mieszkasz przez pozostałą część roku?
- Urodziłem się w Wirginii, ale często się
przeprowadzaliśmy - wyjaśnił. - Mój tato jest obrońcą
wojskowym. Zdałem chyba do szóstej klasy, kiedy wysłał
mnie do szkoły z internatem. Pewnie powinienem być mu
wdzięczny. Po życiu z nim szkoła była jak bułka z masłem.
- Dokąd? - zainteresowała się. Zawsze była ciekawa, jak
by to było uczyć się w szkole z internatem. Prawdę mówiąc,
brzmiało całkiem niezle. W trakcie roku szkolnego wszyscy
byliby bez rodziców. Może tam by pasowała.
- Do kilku miejsc. - Wzruszył ramionami. - Głównie w
Maryland i Columbii. Znalezienie odpowiedniego miejsca
zajęło trochę czasu. Ale jakoś przeżyłem.
Wpatrywała się w piasek wokół stóp. Zawsze sądziła, że
kiedy zna się swoich rodziców, automatycznie mieszka się na
stałe w tym samym miejscu.
- A ty? - zapytał. - Słyszałem, że pochodzisz z Kalifornii.
Jak się tu znalazłaś?
Wsunęła ręce w długie rękawy koszuli i opuściła włosy na
ramiona w nadziei, że skutecznie zasłonią jej twarz.
Wypowiadała to kłamstwo już kilkakrotnie, ale wciąż czuła
się z nim nieswojo.
- Moi rodzice podróżują - odparła głośno tym samym
tonem, którym posługiwała się czasem w szkole, gdy nie
uważała na lekcji, a została wywołana do odpowiedzi. Był to
rodzaj sztucznej pewności siebie, która miała w założeniu
ukryć fakt, że Hazel kompletnie nie wie, o czym mówi. - Nie
miałam co robić.
Przynajmniej częściowo było to prawdą, a Luke
najwyrazniej kupił resztę.
- A z końcem lata? - wypytywał. - Wracasz do szkoły?
Popatrzyła na wodę i pomyślała o sterylnych korytarzach
swojego liceum, o anonimowym bufecie, gdzie w samotności
jadała lunch. Od tamtego wieczoru w Ferry Building do
ukończenia szkoły pozostało jej zaledwie kilka miesięcy. Nie
zastanawiała się zbytnio nad tym, co dalej. Dostała się na
uczelnię plastyczną w wielkim mieście, ale wciąż nie miała
przekonania co do sensu pobierania tam nauki. I nie potrafiła
wyobrazić sobie mieszkania w Nowym Jorku.
- Nie mam pojęcia - westchnęła, a Luke się roześmiał.
Obok nich wylądowało frisbee, złapał je, spojrzał w stronę
oceanu i odrzucił je krępemu chłopakowi ostrzyżonemu na
jeża, wymachując nad głową drugą ręką.
- Witaj w klubie! - powiedział i otrzepał piasek
spomiędzy palców. - Zawsze sądziłem, że w tym wieku będę
lepiej zorientowany, czego chcę. Aż tak mnie to nie martwi,
ale moja mama jest przekonana, że marnuję sobie życie, nie
idąc na studia.
- A miałeś taki zamiar?
- W zasadzie tak. Zdecydowanie nie zamierzam zaciągnąć [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rafalstec.xlx.pl