[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Będą wojowały bardzo długo, gdyż są bardziej żywotne od nas. Mogę ci tylko przyjacielu poradzić,
co robić dalej. Znajdz sobie kobietę, osiedl się i rozpocznij nowe życie. To jedyne, co możesz
zrobić. Zresztą ja też o tym myślę.
Pen złapał się na tym, że przygląda się Natii. To że była generałem nie wykluczało jej
kobiecości. Dopiero teraz zauważył, że Natia była całkiem atrakcyjną dziewczyną.
Nie! oprzytomniał. To niemożliwe! To nie ma jakichkolwiek perspektyw dla życia
rozumnego. To byłaby egzystencja obliczona na beznadziejne oczekiwanie,' aż te cholerne automaty
wyniszczą się wzajemnie.
Teraz nie ma znaczenia przyjacielu, co lubimy, a co nie. Nie mamy wyjścia. Zbyt długo i
namiętnie bawiliśmy się w wojnę, a automaty nauczyły się tej zabawy od nas. Teraz one się bawią.
Kółko kręci się zbyt szybko, żebyśmy mogli je zatrzymać. Można jedynie poszukać miejsca, gdzie
będą najlepsze warunki do życia. Miejsce, w którym nie znajdą nas wojujące automaty.
Jakoś nie mogę tego zaakceptować głos Pena wyrażał żal, wściekłość i jednocześnie
beznadziejny bunt.
Nagle poczuł na ramieniu dłoń Natii i nim zrozumiał, co to znaczy, horyzont eksplodował feerią
czerwieni, a powietrzem targnęły serie detonacji.
%7łeby tylko nie było za pózno! krzyknął i wskazał na niebo. %7łeby tylko... nie było za
pózno!!!
Spis treści
Strona tytułowa. 1
Słowo od autora człowieka. 3
Symulowany trening. 5
Aksamitna rękawiczka. 16
Ramię sprawiedliwości 31
Robot, który chciał wiedzieć. 46
Widzę cię. 53
Konserwator 67
Zacofana planeta. 77
Wojna z robotami 89 [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl rafalstec.xlx.pl
Będą wojowały bardzo długo, gdyż są bardziej żywotne od nas. Mogę ci tylko przyjacielu poradzić,
co robić dalej. Znajdz sobie kobietę, osiedl się i rozpocznij nowe życie. To jedyne, co możesz
zrobić. Zresztą ja też o tym myślę.
Pen złapał się na tym, że przygląda się Natii. To że była generałem nie wykluczało jej
kobiecości. Dopiero teraz zauważył, że Natia była całkiem atrakcyjną dziewczyną.
Nie! oprzytomniał. To niemożliwe! To nie ma jakichkolwiek perspektyw dla życia
rozumnego. To byłaby egzystencja obliczona na beznadziejne oczekiwanie,' aż te cholerne automaty
wyniszczą się wzajemnie.
Teraz nie ma znaczenia przyjacielu, co lubimy, a co nie. Nie mamy wyjścia. Zbyt długo i
namiętnie bawiliśmy się w wojnę, a automaty nauczyły się tej zabawy od nas. Teraz one się bawią.
Kółko kręci się zbyt szybko, żebyśmy mogli je zatrzymać. Można jedynie poszukać miejsca, gdzie
będą najlepsze warunki do życia. Miejsce, w którym nie znajdą nas wojujące automaty.
Jakoś nie mogę tego zaakceptować głos Pena wyrażał żal, wściekłość i jednocześnie
beznadziejny bunt.
Nagle poczuł na ramieniu dłoń Natii i nim zrozumiał, co to znaczy, horyzont eksplodował feerią
czerwieni, a powietrzem targnęły serie detonacji.
%7łeby tylko nie było za pózno! krzyknął i wskazał na niebo. %7łeby tylko... nie było za
pózno!!!
Spis treści
Strona tytułowa. 1
Słowo od autora człowieka. 3
Symulowany trening. 5
Aksamitna rękawiczka. 16
Ramię sprawiedliwości 31
Robot, który chciał wiedzieć. 46
Widzę cię. 53
Konserwator 67
Zacofana planeta. 77
Wojna z robotami 89 [ Pobierz całość w formacie PDF ]