[ Pobierz całość w formacie PDF ]

coopera. No tak, to nim musiała przyjechać. W życiu bym się nie
zmieścił do środka! Zaparkowałem obok i wyłączyłem silnik, a
potem pochyliłem się i sięgnąłem do schowka po rzeczy. Nie
umknęło mojej uwagi, że kiedy otarłem się ramieniem o jej pierś,
wstrzymała oddech.
Patrzyliśmy sobie przez minutę w oczy, w milczeniu, zanim
wreszcie sięgnęła do klamki. Nie mogłem pozwolić jej odejść ot
tak, nie poruszając tematu tego, co wydarzyło się dziś rano  nie,
dopóki się nie dowiem, co to miało znaczyć.
 Jeśli chodzi o dzisiejszy poranek&  zacząłem, ale
przerwała mi, podnosząc rękę.
 Nic nie mów.  Pokręciła głową.  Wyszło jak wyszło i
niech tak zostanie. Jesteś cholernie przystojny, a ja nie chcę być
wiecznie samotna, jednak szukam kogoś, kogo nie zżera żywcem
poczucie winy i nie targają nim wewnętrzne konflikty, tak jak tobą.
Chcę kogoś ustatkowanego, dojrzałego, gotowego być ze mną na
dobre i na złe, a ty nie potrafisz sobie poradzić sam ze sobą, więc
nie wyobrażam sobie, jak miałbyś się zatroszczyć o kogoś innego.
Wiem, że wiele przeszedłeś i widziałeś więcej strasznych rzeczy,
niż ktokolwiek powinien oglądać, ale potrzebuję kogoś, kto
traktuje jutro jak błogosławieństwo, nie jak przekleństwo. Przykro
mi, Rome. Mój ideał to ktoś poukładany, nie facet, którego trzeba
składać do kupy. Dostałam już w życiu wystarczającą nauczkę.
Parsknąłem śmiechem i odrzuciłem głowę na oparcie fotela,
a gdy spojrzała na mnie, skonsternowana, skinąłem głową.
 Masz rację  powiedziałem.  Jestem pokręcony. Przez
większość czasu nie mam pojęcia, czy to, co mi siedzi w głowie, to
rzeczywistość czy tylko dawno zatarte wspomnienie. Po prostu&
nie sądziłem, że to aż tak widać.  Nie zamierzałem komentować
jej stwierdzenia na temat bycia  cholernie przystojnym . Miała
rację  byłem rozbity na milion kawałeczków, z których pewnie
całkiem sporo gdzieś się zawieruszyło.
Cora pokręciła głową i otworzyła drzwi.
 Nie to miałam na myśli. Jesteś nieszczęśliwy, bo ani przez
chwilę nie próbujesz taki nie być. Rany boskie, Rome, w tym
stanie mamy więcej wojskowych niż zwykłych ludzi! Poszukaj
gdzieś pomocy, znajdz kogoś, z kim mógłbyś porozmawiać!
Pozwól, żeby tym razem to ktoś ocalił ciebie, a nie na odwrót.
Wiem, że twój brat i inni ludzie, którym na tobie zależy, bardzo by
to docenili.  I z tymi słowy mnie zostawiła jakby nigdy nic, jakby
nie zdawała sobie sprawy, że właśnie zatrzęsła posadami mojego
świata. Całkiem jakbym tego ranka nie uprawiał z nią najlepszego
seksu, jaki mi się w życiu przydarzył  całkiem jakby właśnie nie
obnażyła mnie przed całym światem. To sprawiło, że jeszcze
bardziej rozbolała mnie głowa.
Telefon, który trzymałem w dłoni, zawibrował SMS-a i aż się
skrzywiłem, kiedy zobaczyłem, że mam ni mniej, ni więcej, tylko
dziesięć nieodebranych połączeń. Wszyscy próbowali się
dowiedzieć, co się ze mną dzieje i upewnić, że nie zachlałem się na
śmierć, a na domiar złego rodzice chcieli wiedzieć, czy przyjadę na
śniadanie. Odpowiedz na pytanie brzmiała  Nie, jak jasna
cholera! , wyjaśnienie mogło być nieco bardziej skomplikowane,
ale wiadomość pochodziła od Shaw, a ja nie chciałem być dupkiem
i jej olewać.
 Przegapiłeś rodzinne śniadanie. Nie masz ochoty czegoś
przekąsić?
 Czemu nie?
 Rule miesza coś z bojlerem  nie ma co, złota rączka z
niego nie będzie. Zjemy we dwójkę?
Nie widziałem się z Shaw bez świadków, od momentu gdy
nie tylko ujawniła światu, że jest z Rule em, ale i że Remy był
gejem. Kochałem ją jak siostrę, cieszyłem się, że układa jej się z
moim bratem, ale wciąż żywiłem do niej cień urazy za to, że tak
długo nas okłamywała. Obiecałem jednak Rule owi, że nie będę jej
tego wypominał, więc postanowiłem dać temu spokój, a ociekające
tłuszczem burrito na śniadanie zapowiadało się całkiem niezle.
 Jasne. Denver Diner?
 W życiu! Jeśli chcesz przekąsić coś konkretnego, chodzmy
do Steuben s .
 W porządku .
 To w mieście, na Siedemnastej .
 Do zobaczenia .
Miałem żołądek z azbestu, więc Denver Diner byłoby dla
mnie OK. Wojskowe żarcie znacznie się poprawiło, chociaż wciąż
sporo mu brakowało, ale póki było ciepłe, dawało się zjeść. Tak
czy inaczej, z Victorian i okolic studia tatuażu nie było do miasta
zbyt daleko, więc miałem jeszcze czas się przebrać przed
spotkaniem. Kiedy dotarłem do domu, Nash właśnie wychodził. W
drodze do swojego dodge a rzucił mi zatroskane spojrzenie.
 Wszystko w porządku? Nie wróciłeś na noc.
 Miałem kiepski wieczór. Nic mi nie jest.
Najwyrazniej się śpieszył, bo nie zatrzymał się nawet, żeby
mnie opieprzyć. Nie sądziłem, by Cora chciała, abym zdradzał
szczegóły naszego spotkania, więc ucieszyłem się, że nie muszę z
nim rozmawiać.
Wszedłem pod szybki prysznic i uznałem, że nie będę sobie
zawracał głowy goleniem. Czułem się jak gówno i nie
zamierzałem tego ukrywać. Wskoczyłem w dżinsy i założyłem [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rafalstec.xlx.pl