[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Powracając do charakterystyki zdrowia psychicznego świadków i przyczyn jego
zachwiania, które mogą prowadzić do powstawania chorób psychicznych, dr Bergman
zwraca uwagę na "tłumienie" przez świadków dostrzeżonych przez siebie wątpliwości,
które dotyczą zarówno zachowań "wyższych rangą" świadków, żyjących niezgodnie z
96
głoszonymi przez Towarzystwo Strażnica zasadami, jak i łatwych do zauważenia licznych
zmian w "podstawowych naukach doktryny". I znowu zostaje uruchomiony mechanizm
"projekcji", który pozwala świadkom obarczyć winą za to zło otaczający "świat", a więc, że
to:
- "Zwiadkowie sÄ… dobrymi ludzmi,
- otaczający świat jest zły,
- duchowieństwo religii chrześcijańskich realizuje cele samolubne i ma na uwadze wartości
materialne" (JB I 3).
Nie bez znaczenia jest również fakt, że do sekt garną się często "osoby o chwiejnej
psychice", dla których proponowana przez nie ideologia religijna i możliwość przyłączenia
się, jest sposobem na uniknięcie stawienia czoła własnym problemom życiowym. Takim
osobom "wspólnota obiecuje nie tylko życie w pełnej harmonii, ale też wysoką nagrodę w
niedalekiej przyszłości. Wobec osób wykazujących zainteresowanie i rokujących nadzieję
przyłączenia się do Organizacji - pisze dr Bergman - wykazują Zwiadkowie szczególną
troskę i przyjazń. Siebie i wspólnotę przedstawiają z jak najlepszej strony, skrzętnie
maskując problemy czy wątpliwości" (JB 20).
W przypadku, gdy takie osoby z jakichś powodów zostaną usunięte z organizacji,
ich nadal chwiejna psychika, wzmocniona jeszcze przytłumionymi wątpliwościami w czasie
pobytu w organizacji (o których wspomnieliśmy wyżej), może łatwo ulec załamaniu.
Usunięcie świadka z organizacji dokonuje się najczęściej wbrew jego woli, tzn. gdy jego
dalsza obecność nie jest już pożądana i zagraża stabilności zboru. Z drugiej jednak
strony, podjęcie przez świadka decyzji o dobrowolnym opuszczeniu organizacji, pomimo
dostrzeganych błędów w doktrynie i różnych wypaczeń w zborze, nie jest dla niego łatwe.
Dr Bergman zauważa, że "Towarzystwo wypracowało przez lata wiele mechanizmów
utrudniających odejście", do których zalicza zwłaszcza następujące:
- "krytykowanie Organizacji utożsamiane jest z krytykowaniem Boga,
- odejście z Organizacji jest równoznaczne ze śmiercią w Armagedonie,
- dostrzeganie błędów oznaką słabości duchowej jednostki,
- wytworzenie tzw. `kolein myślowych' (utrudniających myślenie samodzielne),
- stałe przypominanie o koniecznej wdzięczności wobec Organizacji,
- przedstawianie otaczającego `świata' jako skupiska wszelkiego zła,
- wyrobienie stereotypu myślowego, jakoby wprowadzanie zamętu w Organizacji było
cechą charakterystyczną czasów końca,
- uzależnienie procesów decyzyjnych jednostki od Organizacji,
- wytworzenie poczucia niekompetencji teologicznej u szeregowych Zwiadków,
- uprzednie zniszczenie alternatywnych kontaktów społecznych poza Organizacją,
97
- obrzydzenie wszelkich alternatywnych ugrupowań religijnych, - zakaz kontaktów z
osobami wyłączonymi,
- wyrabianie `złego imienia' byłym Zwiadkom itp." (JB 20-21).
Wobec tych trudności z opuszczeniem organizacji, świadkowi najczęściej
"towarzyszy lęk, poczucie winy i zamęt myślenia". Niektórzy z nich podejmą "próby
wprowadzenia zmian wewnątrz Organizacji" albo, "zgodnie z poradą starszych (czy też
publikacji), będą czekali "latami na zmiany wprowadzone `odgórnie' (tzw. `nowe światło')".
Gdy jednak w końcu zdecydują się odejść, ich decyzja "wiąże się jednak z poważnym
obciążeniem psychiki" i wystąpieniem urazu rozłąki, porównywalnego do "stanu po śmierci
bliskiej osoby", określanego w psychologii jako post-Jehovah's Witnesses syndrom. Dr
Bergman wymienia następnie następujące objawy, które towarzyszą tej rozłące: "strach,
lęk, wściekłość, zazdrość, rozczarowanie, upokorzenie, apatia, bezsenność, natrętne
myśli, stany depresyjne, myśli samobójcze itd." (JB 22).
A jak długo może trwać takie "wychodzenie" z uzależnienia od własnej przeszłości,
związanej z pobytem w organizacji świadków Jehowy? Dr Bergman uważa, że powrót "do
równowagi psychicznej przypomina wychodzenie z ciężkiej choroby" i trwa przeciętnie
"około 1/4 do 1/3 czasu spędzonego w Organizacji" (tamże).
Na koniec tego rozdziału, pragniemy zacytować wypowiedz Georga N., byłego
świadka Jehowy, który spędził w organizacji 38 lat. Na zadane mu kiedyś pytanie: "W
jakim stanie znajdują się ci, którzy odeszli z tej organizacji?", odpowiedział:
"Ich stan jest dość często tragiczny. Są to zepsute małżeństwa i rodziny. W domach
obłąkanych 7 proc. pensjonariuszy to świadkowie. Wśród świadków największy jest
procent samobójstw. Spotyka się też alkoholików i narkomanów, zresztą podobnie jest z
członkami innych sekt. Są to zjawiska bardzo bolesne" ("Słowo-Dziennik katolicki",
136/1995, s. 4).
ZDROWIE PSYCHICZNE ZWIADKÓW JEHOWY
To co przedstawimy w tym rozdziale, oprzemy głównie na cytowanej wcześniej pracy
dra J.R. Bergmana, czołowego amerykańskiego eksperta w dziedzinie zdrowia
psychicznego świadków Jehowy. Dr Bergmau zajmuje się tą sprawą od ponad 20 lat i jest
dobrze zorientowany w naukach Towarzystwa Strażnica. Sprawuje też psychologiczną
opiekę nad ponad 100 przypadkami chorych psychicznie i obłąkanych świadków.
Wcześniej zacytowaliśmy z jego pracy obszerną listę czynności potępionych lub
zabronionych, tzw. "niewidocznego Talmudu", które są - jego zdaniem - ,jedną z głównych
przyczyn, mających wpływ na wysoką liczbę zaburzeń psychicznych" (.lB 16). Dr Bergman [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl rafalstec.xlx.pl
Powracając do charakterystyki zdrowia psychicznego świadków i przyczyn jego
zachwiania, które mogą prowadzić do powstawania chorób psychicznych, dr Bergman
zwraca uwagę na "tłumienie" przez świadków dostrzeżonych przez siebie wątpliwości,
które dotyczą zarówno zachowań "wyższych rangą" świadków, żyjących niezgodnie z
96
głoszonymi przez Towarzystwo Strażnica zasadami, jak i łatwych do zauważenia licznych
zmian w "podstawowych naukach doktryny". I znowu zostaje uruchomiony mechanizm
"projekcji", który pozwala świadkom obarczyć winą za to zło otaczający "świat", a więc, że
to:
- "Zwiadkowie sÄ… dobrymi ludzmi,
- otaczający świat jest zły,
- duchowieństwo religii chrześcijańskich realizuje cele samolubne i ma na uwadze wartości
materialne" (JB I 3).
Nie bez znaczenia jest również fakt, że do sekt garną się często "osoby o chwiejnej
psychice", dla których proponowana przez nie ideologia religijna i możliwość przyłączenia
się, jest sposobem na uniknięcie stawienia czoła własnym problemom życiowym. Takim
osobom "wspólnota obiecuje nie tylko życie w pełnej harmonii, ale też wysoką nagrodę w
niedalekiej przyszłości. Wobec osób wykazujących zainteresowanie i rokujących nadzieję
przyłączenia się do Organizacji - pisze dr Bergman - wykazują Zwiadkowie szczególną
troskę i przyjazń. Siebie i wspólnotę przedstawiają z jak najlepszej strony, skrzętnie
maskując problemy czy wątpliwości" (JB 20).
W przypadku, gdy takie osoby z jakichś powodów zostaną usunięte z organizacji,
ich nadal chwiejna psychika, wzmocniona jeszcze przytłumionymi wątpliwościami w czasie
pobytu w organizacji (o których wspomnieliśmy wyżej), może łatwo ulec załamaniu.
Usunięcie świadka z organizacji dokonuje się najczęściej wbrew jego woli, tzn. gdy jego
dalsza obecność nie jest już pożądana i zagraża stabilności zboru. Z drugiej jednak
strony, podjęcie przez świadka decyzji o dobrowolnym opuszczeniu organizacji, pomimo
dostrzeganych błędów w doktrynie i różnych wypaczeń w zborze, nie jest dla niego łatwe.
Dr Bergman zauważa, że "Towarzystwo wypracowało przez lata wiele mechanizmów
utrudniających odejście", do których zalicza zwłaszcza następujące:
- "krytykowanie Organizacji utożsamiane jest z krytykowaniem Boga,
- odejście z Organizacji jest równoznaczne ze śmiercią w Armagedonie,
- dostrzeganie błędów oznaką słabości duchowej jednostki,
- wytworzenie tzw. `kolein myślowych' (utrudniających myślenie samodzielne),
- stałe przypominanie o koniecznej wdzięczności wobec Organizacji,
- przedstawianie otaczającego `świata' jako skupiska wszelkiego zła,
- wyrobienie stereotypu myślowego, jakoby wprowadzanie zamętu w Organizacji było
cechą charakterystyczną czasów końca,
- uzależnienie procesów decyzyjnych jednostki od Organizacji,
- wytworzenie poczucia niekompetencji teologicznej u szeregowych Zwiadków,
- uprzednie zniszczenie alternatywnych kontaktów społecznych poza Organizacją,
97
- obrzydzenie wszelkich alternatywnych ugrupowań religijnych, - zakaz kontaktów z
osobami wyłączonymi,
- wyrabianie `złego imienia' byłym Zwiadkom itp." (JB 20-21).
Wobec tych trudności z opuszczeniem organizacji, świadkowi najczęściej
"towarzyszy lęk, poczucie winy i zamęt myślenia". Niektórzy z nich podejmą "próby
wprowadzenia zmian wewnątrz Organizacji" albo, "zgodnie z poradą starszych (czy też
publikacji), będą czekali "latami na zmiany wprowadzone `odgórnie' (tzw. `nowe światło')".
Gdy jednak w końcu zdecydują się odejść, ich decyzja "wiąże się jednak z poważnym
obciążeniem psychiki" i wystąpieniem urazu rozłąki, porównywalnego do "stanu po śmierci
bliskiej osoby", określanego w psychologii jako post-Jehovah's Witnesses syndrom. Dr
Bergman wymienia następnie następujące objawy, które towarzyszą tej rozłące: "strach,
lęk, wściekłość, zazdrość, rozczarowanie, upokorzenie, apatia, bezsenność, natrętne
myśli, stany depresyjne, myśli samobójcze itd." (JB 22).
A jak długo może trwać takie "wychodzenie" z uzależnienia od własnej przeszłości,
związanej z pobytem w organizacji świadków Jehowy? Dr Bergman uważa, że powrót "do
równowagi psychicznej przypomina wychodzenie z ciężkiej choroby" i trwa przeciętnie
"około 1/4 do 1/3 czasu spędzonego w Organizacji" (tamże).
Na koniec tego rozdziału, pragniemy zacytować wypowiedz Georga N., byłego
świadka Jehowy, który spędził w organizacji 38 lat. Na zadane mu kiedyś pytanie: "W
jakim stanie znajdują się ci, którzy odeszli z tej organizacji?", odpowiedział:
"Ich stan jest dość często tragiczny. Są to zepsute małżeństwa i rodziny. W domach
obłąkanych 7 proc. pensjonariuszy to świadkowie. Wśród świadków największy jest
procent samobójstw. Spotyka się też alkoholików i narkomanów, zresztą podobnie jest z
członkami innych sekt. Są to zjawiska bardzo bolesne" ("Słowo-Dziennik katolicki",
136/1995, s. 4).
ZDROWIE PSYCHICZNE ZWIADKÓW JEHOWY
To co przedstawimy w tym rozdziale, oprzemy głównie na cytowanej wcześniej pracy
dra J.R. Bergmana, czołowego amerykańskiego eksperta w dziedzinie zdrowia
psychicznego świadków Jehowy. Dr Bergmau zajmuje się tą sprawą od ponad 20 lat i jest
dobrze zorientowany w naukach Towarzystwa Strażnica. Sprawuje też psychologiczną
opiekę nad ponad 100 przypadkami chorych psychicznie i obłąkanych świadków.
Wcześniej zacytowaliśmy z jego pracy obszerną listę czynności potępionych lub
zabronionych, tzw. "niewidocznego Talmudu", które są - jego zdaniem - ,jedną z głównych
przyczyn, mających wpływ na wysoką liczbę zaburzeń psychicznych" (.lB 16). Dr Bergman [ Pobierz całość w formacie PDF ]